Zanim zdecydowaliśmy się na pierwszego psa rasy owczarek australijski minęło wiele miesięcy intensywnych poszukiwań, studiowania rodowodów psów oraz rozmów z różnymi hodowcami. I tak natknęliśmy się na wyjątkowy miot w hodowli Norstar Aussie. Spędziłam wiele godzin na rozmowie z hodowczynią. Wiedząc, że na szczeniaczki z owego miotu było setki osób chętnych zdawałam sobie sprawę, iż możemy nie zostać wybrani w procesie rekrutacji. Gdy otrzymaliśmy informację od hodowczyni, że zdecydowała nam powierzyć się jednego ze szczeniaków byliśmy przeszczęśliwi.

Niesamowity zbieg okoliczności nastąpił również przy wyborze imienia, gdy okazało się, że zarówno moja chrześnica Laura, jak i hodowczyni wskazały imię Balto. I chyba był to wybór trafiony w dziesiątkę, gdyż Balto tak jak jego słynny przodek jest bardzo odważnym psem. Nie bał się nawet podróży promem, a wręcz potraktował podróż z Norwegii do Polski jak jedną wielką przygodę.

Cechuje go otwartość zarówno do ludzi, jak i otaczającego go świata. Już od pierwszych minut spędzonych u nas czuł się jak u siebie w domu. Od razu znalazł wspólny język z pozostałymi domownikami. Jest również bardzo ciekawskim psem, dosłownie wszystko go interesuje. Jak na aussie przystało chodzi za człowiekiem krok w krok.

Wiedząc jak bardzo ekspresyjne potrafią być owczarki australijskie, Balto urzekł nas tym jak bardzo jest grzeczny. Uwielbia się przytulać i rozdawać buziaki. Cechuje go nad wyraz piękny ruch i postawa. Jest on idealnym przedstawicielem swojej rasy.

Reasumując Balto swoją radością i wyglądem zachwyci pewnie niejedną osobę. Nasze serca skradł od pierwszej minuty, gdy przestąpił próg naszego domu.