5/5

OWCZAREK AUSTRALIJSKI (TYP AMERYKAŃSKI)

5/5
5/5

Knight Rufus

5/5

Sweet World KNIGHT RUFUS

Imię domowe: Rufus

Data urodzenia: 14.03.2021

Ojciec: Arauco Indomito JOLLY ROGER

Matka: Ara Millenium AMBITIOUS LADY

Hodowca: Olena Linchevska

Właściciel: Ilona Kacprzak

Import: Ukraina

5/5

Opis

5/5

Rufus przyjechał do nas z Czech z hodowli Kascaro, gdzie się wychowywał. Gdy Hana Purmová postanowiła sprzedać Rufusa od razu wiedziałam, że ten chłopiec będzie częścią naszej rodziny Melody Samssie, ale nim to nastąpiło przeszliśmy najgorsze dni naszego życia.

Zacznę od początku, dnia 31 stycznia Rufus wyjechał od hodowczyni do mnie z przewoźnikami od Olgi Baturskaya. Na pewno przewoźnicy nie przyjrzeli się psu i na jego zachowanie. Pavel przewoźnik gdy dostarczył Rufusa o godzinie 21 do mnie źle założył mu obroże i wychodząc z auta, pies zerwał się z obroży. Rufus nie wiedząc co się dzieje uciekł przestraszony w las.

Pierwszej doby nigdzie nie widzieliśmy Rufusa, jeździliśmy autem oraz chodziliśmy po lesie tropiąc jego ślady. Modliłam się by go żadne auto nie przejechało. Rufus przebiegł las wzdłuż i wszerz pokonując trasę około 50 km. Nastepnego dnia leżeliśmy przemoknięci w krzakach, z nadzieją że Rufus wróci w miejsce ucieczki i skusi się na jedzenie i wejdzie do klatki. Pokazał się nam więc była mała ulga że żyje. Niestety do klatki nie wszedł i gdy nas dojrzał pobiegł w drugą stronę.

Z rana stwierdziliśmy że weźmiemy nasze psy i może one go wytropią w lesie. Nasze cudowne chłopaki Balto i Porto wydaje mi się że wyczuły Rufusa w lesie bo zniknęli nam z pola widzenia na conajmniej kilkanaście minut, jednak potem gdy za długo ich nie było przywołaliśmy ich i wrócili oczywiście na zawołanie. Wtedy stwierdziliśmy że jeśli Rufus nie reaguje na ludzi ani psy bez pomocy się nie obejdzie. Wezwaliśmy Pana Artura, łowczego który miał nam pomóc i spróbować ustrzelić Rufusa środkiem usypiającym. Co też okazało się nie takie proste, bo żeby to zrobić potrzebowaliśmy 15 m, a Rufus jak się pokazywał to na odległość 30 metrów.

Kolejna doba, kolejne namierzania Rufusa, kolejne noce nieprzespane, zmęczenie. W czwartek o świcie wzięłam suczkę Cookie na spacer po lesie z nadzieją że natkniemy się na Rufusa. I tak się stało po godzinie, usiadłam udając że go nie widzę by go nie spłoszyć, Cookie zaś zachowała się idealnie próbując zachęcić go do zabawy. Mimo tego Rufus ponownie się oddalił.

Rufus łapał gdzieś kontakt ale nie pozwalał się do siebie zbliżyć.

Rufus dzięki Panu Arturowi Wojciechowskiemu (JAMOR) został trafiony środkiem nasennym dnia 4 lutego o godzinie 15. Gdyby nie Pan Artur nie wiem ile jeszcze dni by potrwało jak Rufus by się błąkał po lesie i czy w ogóle udało by się go złapać. Panie Arturze dziękujemy z całego serca za pomoc i dni jakie Pan spędził na tropieniu Rufusa.

Na szczęście Rufus jest z nami, przez kolejne dni poznawaliśmy się na wzajem i zaczęliśmy budować wspólną relację.

Rufus okazał się cudownym psem o wspaniałym charakterze. Jest bardzo przyjazny, nastawiony pozytywnie do świata, ludzi i innych zwierząt. Uwielbia się przytulać oraz dawać buziaki. Bardzo szybko złapał z nami kontakt. Jest po prostu wspaniały nie tylko z wyglądu, ale i z temperamentu.

Długo się zastanawialiśmy czy po całej tej sytuacji zabrać go w długą podróż na jego pierwszą wystawę do Albani. Ale się zdecydowaliśmy i dzięki tej wyprawie jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy.

Myślę, że Rufus wiele osiągnie na psich wystawach, a te osoby które będą miały okazję go poznać, zakochają się w nim tak samo jak ja.

5/5

Galeria

5/5
EnglishPolish